Za to w życiu pełno!
Mam tyle do opowiadania, że coraz trudniej przybrać się do pisania, a coraz bardziej kusi, żeby coś nagrać ;-)
Zainstalowałam sobie nową apkę i teraz będę mogła pisać do Was w autobusie :-) Ale częściej w pociągu, bo częściej jeżdżę pociągiem. Na przykład w tej chwili jadę na nowe interview! W tym tygodniu mam tydzień interviewsów i trialów, czyli się dzieje!
Zazwyczaj po rozmowie kwalifikacyjnej do pracy w barze/kawiarni/restauracji pracodawca zaprasza na kilka próbnych godzin pracy, żeby zobaczyć jak sobie radzimy. Słabo jest, bo triale są zazwyczaj bezpłatne i czasami czujemy się wykorzystywani. Dzisiaj rano miałam 3-godzinny trial w kawiarni, w której czułam się jak w McDonaldzie... Wielki biurowiec, korpo gryzonie tłumnie gromadzą się, aby zenergetyzować się fast-drinkiem. Po której stronie czuję się swobodniej: korpo szczura czy serwera w coffee barze szybkiej obsługi? Wzięło mnie wtem na filozofowanie, przez co nie uśmiechałam się wystarczająco dużo i pewnie już do mnie nie zadzwonią.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń